lis 17 2014

Foczki nad Bałtykiem :)


Komentarze: 0

Z czym kojarzy się Bałtyk oprócz bursztynu. Dla mnie osobiście z fokami. Ale nie z takimi kiczowatymi, pluszowymi, które możemy kupić na każdym nadmorskim bazarku. W Bałtyku żyją prawdziwe ssaki, a ich populacja dzięki ścisłej ochronie jest z roku na rok coraz liczniejsza.

Nie tak dawno temu, bo jeszcze na początku XX wieku, foka była gatunkiem pospolitym, a ich populację szacowano na ok. 100 tys. osobników. Ale ze względu na ich mięso oraz tłuszcz z którego wytapiano tran intensywnie polowano na te ssaki. Rybacy uważali je za największe morskie szkodniki, ponieważ wyjadały ryby z sieci. Mimo wszystko populacja fok była w miarę stabilna. Największe spustoszenie poczyniła II wojna światowa oraz przede wszystkim zanieczyszczenia wód Bałtyku zdziesiątkowały liczebność fok. W latach 70 – tych w całym Morzu Bałtyckim było ich ok. 3 - 4 tysięcy sztuk! Fokom groziło realne wyginięcie. Na szczęście państwa leżące wokół Bałtyku wdrożyły specjalny ścisły program ochrony gatunkowej foki.

Działania te zaczynają odnosić skutek. Na dzień dzisiejszy populacja fok w Bałtyku wynosi ok. 30 tys. sztuk! Większość z nich jednak żyje u wybrzeży Szwecji i Finlandii. U nas nie ma tylu spokojnych zatoczek, wysp i miejsc gdzie foki mogą się spokojnie rozmnażać i żyć. Ale my też mamy się czym pochwalić. Kilka dni temu na terenie rezerwatu Mewia Łacha, a dokładniej na niewielkiej wysepce u ujścia Wisły do morza, wypatrzono stado składające się aż ze 165 osobników! Jeszcze nigdy nie zaobserwowano w Polsce tak dużego stada. Cieszę się więc razem z naukowcami, że może niedługo będzie można spotkać fokę nie tylko na straganie z pamiątkami.

A jeśli chcecie spotkać i poznać osobiście te fascynujące zwierzaki wybierzcie się koniecznie do helskiego fokarium. To jedyne tego typu miejsce w kraju, które zajmuje się rehabilitacją chorych zwierząt oraz rozmnażaniem ich w niewoli. Ale wszystkie młode osobniki są później wypuszczane na wolność.

I na koniec ważna informacja. Jeśli spotkacie gdzieś fokę w naturalnym środowisku, absolutnie nie zbliżajcie się i nie przeszkadzajcie. Nie róbcie sensacji. Najlepiej zadzwonić do fokarium czy nawet na policję i naukowcy po przybyciu ocenią czy foczka jest chora, czy po prostu się wyleguje. Dajmy jej spokój. To my jesteśmy gościem na plaży nie ona.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz